Wracałem nocnym autobusem przez Polskę i zamiast spać, bezsensownie przewijałem telefon. W jakiejś grupie na Facebooku ktoś w długiej dyskusji o kasynach online chwalił milioner casino za to, że dobrze sprawdza mu się w krótkich sesjach. Zalogowałem się dopiero w domu, żeby nie szaleć z mobilnego netu. Pierwsze kilka minut – równia pochyła w dół, typowo. Potem na jednym slocie udało się trafić porządny bonus i wyszedłem z małym zyskiem. Dla mnie wystarczająco, żeby uznać wieczór za wygrany.